Generalnie ja i kuchnia od pewnego czasu bardzo się lubimy.
Szczególnie jeśli chodzi o coś odkrywczego.
Alergia przecież nie musi być zła, jeśli samemu zacznie się gotować i piec, tym bardziej, że własne rezultaty zawsze cieszą najbardziej :)
Tym razem, po konsultacji z piekarnikiem stwierdziłam, że czas na kolejne ciasto :)
A skoro mamy marzec i oczekujemy wiosny, niech więc bedzie coś, co mi bedzie umilać jej nadejście w ten jeszcze zimowy dzień. Z wiosną najbardziej kojarzy mi się kolor żółty, a skoro żółty to padło na ciasto cytrynowe :) Zapraszam!
Składniki :
3 jajka
400 ml odtłuszczonego jogurtu naturalnego lub innego, ja uzyłam jagodowy (sojowy-alpro, bo jestem uczulona na produkty pochodzenia krowiego)
4 łyżki słodzika do pieczenia
1 1/2 szklanki mąki kukurydzianej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
skórka i sok z połowy cytryny
400 ml odtłuszczonego jogurtu naturalnego lub innego, ja uzyłam jagodowy (sojowy-alpro, bo jestem uczulona na produkty pochodzenia krowiego)
4 łyżki słodzika do pieczenia
1 1/2 szklanki mąki kukurydzianej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
skórka i sok z połowy cytryny
Jajka utrzeć ze słodzikiem, dodawać jogurt, cały czas ucierając. mąkę
przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia i skórką cytrynową, dodać
do masy jogurtowej, wymieszać. Dodać sok z cytryny, wymieszać ponownie. Przelać do lekko natłuszczonej małej blaszki .
piec ok. 30 - 40 min. w temperaturze 180 stopni.
piec ok. 30 - 40 min. w temperaturze 180 stopni.
Ciasto jest mięciutkie, miałam wrazenie, że jadłam serniczek :)
Smacznego!
jeśli chodzi o moje wypieki to nawet biszkopt wychodzi zakalcem, więc sobie darowałam :) chociaż od samego patrzenia na te pyszne zdjęcia aż zgłodniałam, i do kawy byłyby idealne :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogę Ci przesłać kawałka. Musze przyznać, że wyszło mi naprawdę pyszne, a robiłam je pierwszy raz:)
Usuńuwielbiam ciasta cytrynowe :) nie są za słodkie, ale takie sycące :)
OdpowiedzUsuńGdy mój łasuch wrócił do domu, po cieście nie zostało ani śladu
UsuńCiekawy przepis, zawsze lubiłam ciasta cytrynowe. Ciasto a obok niego koktajl wyglądają tak pysznie, że aż ślinka cieknie..:)
OdpowiedzUsuńTo czas wypróbować i zrobić samemu :)
UsuńKochana czytasz w moich myślach. Wczoraj kupiłam cytryny, mój Wa też kupił, więc stwierdziłam, że w takim razie upiekę ciasto cytrynowe. Zamierzałam poszukać jakiegoś przepisu, a tu proszę u Ciebie ciato cytrynowe jak na zamówienie :)
OdpowiedzUsuńTo super sie złożyło Kasiu.
UsuńKoniecznie wypróbuj ten przepis i pochwal się rezultatami :)
pysznie wygląda! skoro Ty i kuchnia jakoś ze sobą współpracujecie, to mam nadzieję na więcej przepisów :)
OdpowiedzUsuńaj aj aj kolejny post u Ciebie, który przywołuje wiosnę!
p.s. co to jest słodzik do pieczenia? (coś jak ten słodzik, który niektórzy używają zamiast cukru do herbaty, kawy itp?)
Pozdrawiam z wyjątkowo dziś słonecznego Wrocławia!
W zasadzie, kiedy pierwszy raz widziałam to w przepisie , sama się zastanawiałam co to takiego i zwyczajnie dodałam tradycyjny słodzik ;)
UsuńKuś mnie tak dalej, a się złamię i zacznę jeść słodycz, a od środy popielcowej nie jem do końca postu. Pot to tylko podpórka w kwestii słodyczy, a tak na poważnie boję się, żeby nie dostać cukrzycy, bo ostatnio moja praca zrobiła się mocno zbyt stresująca :-)
OdpowiedzUsuńJak sobie życzysz - będę kusić :D "bo to zła kobieta była" :D
Usuń