Pamiętacie jak mówiłam o dogadzaniu sobie w poście o pozytywnym nastawieniu zimą? Jestem pewna, że tak, ale gdyby ktoś z Was zapomniał o tym to choć na chwilę przypominam - dogadzajcie sobie! Tak jak robię to ja. Chałwa - moja miłość, witaminy, które zawierają owoce - jak najbardziej potrzebne, szczególnie teraz, gdy o przeziębienia i grypę nietrudno. Kawa - miłość wielka i codzienność, to z nią zaczynam mój dzień. Zapachowe świeczki zimą - bez nich ani rusz! Absolutna konieczność. I magazyn lub książka - tak to się zaczyna, a co? Mała zimowa przyjemność :)
Gdybym tylko mogła przesłać Wam co nieco mojego optymizmu i energii, zrobiłabym to od razu, jako, że nie mogę osobiscie, to publikuje Wam zdjecia i namawiam do takich drobnych grzeszków zimowych, aby było weselej, przyjemniej i jaśniej - choćby w sercu.
Również nie wyobrażam sobie dnia bez kawy. Dwa tygodnie temu odstawiłam słodycze, to mój nałóg, na razie się trzymam :P. Owoce i warzywa- o jak najbardziej :). Dogadzanie sobie jest fajne, czasem trzeba. Dobra książka, muzyka- poprawiają humor, albo oglądanie fotek z wakacji. Miłego dnia :).
OdpowiedzUsuńOwoce, orzechy nawet czarna gorzka czekolada od czasu do czasu nie zaszkodzi :) Trzymam kciuki za Twoje postanowienie:)
UsuńMiłego dnia
Kawa, Pinterest i piękny zapach dookoła...mnie tyle już wystarczy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie jesteś wymagająca ;)) Miłego dnia
UsuńAle pyszności nam dzisiaj zaserwowałaś:))Chałwę uwielbiam! Kawusia to już od rana ,bo mam niskie ciśnienie:))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)))))))))))))))
Chałwę mogłabym jadać codziennie. Przyjemności na dzisiaj Margo :)))
UsuńChałwa - niekoniecznie, ale ciasto orzechowe z przepyszną Lavazza i do tego dobry film, albo blogi i ciekawe posty! cudownego dnia kochana Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńAga z otwartaszuflada.blogspot.com
Agnieszko moja droga - nie pracuj mi tylko za cięzko :))) Buziaki
UsuńChałwę kocham miłością ogromną tylko musiałabym jeść ją na kilogramy zeby zrekompensować sobie brak słońca I czasem jem ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja ;)))))
UsuńPrzyjemnego dnia życzę:)
A ja jestem zdania, że małe grzeszki są cudowne o każdej porze roku :) nie tylko zimą ;D
OdpowiedzUsuńTez prawda, ale zimą bardziej ją uprzyjemniają ;))
UsuńNo i skusiłam się na chałwę :)
OdpowiedzUsuńI słusznie Olu, gdy jestem w Polsce kupują ją codziennie - tak grzeszę ;)))
UsuńNie pamiętam kiedy jadłam chałwę!! To musiało być ze dwa lata temu!! Muszę sobie koniecznie przypomnieć ten smak, skusiłas mnie:-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Magdo, dwa lata to ekstremalnie długo;)
UsuńChałwę - uwielbiam :) a dostałam ostatnio pyszną czekoladową prosto z Turcji - przypomniał mi się smak dzieciństwa ;))
OdpowiedzUsuńTa powyżej jest własnie turecka ;)))
UsuńOch, Maryś! gdyby nie ten śnieg, gdyby nie ten mróz, gdyby nie ten wiatr, gdyby nie to, że dzisiaj zupełnie w bezsensownej sytuacji przemarzłam okrutnie, to pobiegłabym po chałwę :) Ale biorę Twoją radość garściami i już mi cieplej :) Jutro też będzie dobry dzień na chałwę :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!!!!
Gdybym tylko była bliżej przyniosłabym Ci ją dzisiaj ;) Ale każdy dzień jest dobry na chałwę ;)
UsuńMiłego dnia Sylwio. Pozdrawiam gorąco!!!
oj dziękuję Ci kochana za tego posta!! Musze wcielić to o czym piszesz w życie. Zacznę od "już". Miałam dziś kieski nastrój. Już wiem, że świata (i niektórych ludzi) się nie zmieni. No trudno. Widocznie najlepiej i najłatwiej skupić się na sobie i swojej rodzinie, choć mi tak trudno jak widzę, że innym jest źle.
OdpowiedzUsuńbuziaki i dziękuję raz jeszcze:)
W zyciu nalezy potrafić wyznaczać sobie kategorie - ważne i ważniejsze. Ty i Twoja rodzina zawsze powinna należeć do tej wązniejszej czy najważniejszej, cała reszta jest potem. Nie znam sytuacji, więc się nie wypowiem, ale gdy coś idzie źle, trzeba sprawić aby dało się to wyprostować, choćby mentalnie, dla samego siebie i nie zapominać o sobie, o własnych potrzebach i przyjemnosciach. Ściskam mocno!
UsuńDziękuję:) Już mi lepiej. jak to mówią głowa do góry i do przodu:)
OdpowiedzUsuńI tak trzymać :)
UsuńOj ja tam sobie dogadzam tej zimy...aż 2kg przybyło :{ Ale to nic,zaczęłam ćwiczyć więc równowaga zachowana ;))
OdpowiedzUsuńA świeczki i lampiony zimą to podstawa!
Buziaczki :)
Mi to nie grozi specjalnie przy mojej diecie. Chyba, że jadłabym codziennie frytki zagryzajac gorzką czekoladą ;)
UsuńKawa, owoce i świeczka, jak najbardziej :) Do tego dołożyłabym jeszcze kawałek dobrego ciasta! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChałwa mi wystarcza ;)
UsuńAle przyjemny klimat zrobiłaś! Ja za kawą niekoniecznie przepadam, ale czasem mam ochotę :) Za to teraz jestem wielką fanką rozgrzewających napojów imbirowych, wymyślam co rusz to nowe połączenia smakowe.
OdpowiedzUsuńCo do świeczek - jedna moja ulubiona to Lemon Curd. Tak pachnie, że muszę mieć pod ręką kawałek ciasta cytrynowego bo inaczej mój brzuch by zwariował ;) hehee!
pozdrawiam!
Cos w tej cytrynce musi być, ostatnio kupilismy odświeżacz do samochodu o zapachu cytryowym i za każdym razem jak wsiadam do samochodu mam ochotę na ciasto cytrynowe , podobnie jak Ty :)
UsuńPrzyjemnego wieczoru Kasiu
super :D ja kawę zastąpię herbatą, a chałwę piernikami, reszta się zgadza :)) od poniedziałku mam wolne i przygotowałam się następująco: zakupiłam wielki, gruby, cieplutki szlafrok + (równie wielkie, grube i cieplutkie) kapcio-skarpetki :D ale będę leniuchować! Pozdrawiam ;))
OdpowiedzUsuńTo zapowiada się długie, przyjemne i ciepłe leniuchowanie ;))))
UsuńPozdrawiam
Zdjęcia mega optymistyczne ;-) ale zawsze możesz mi wysyłać optymizm... chcę, chcę ... Buziaki Marysiu i dobrej nocy ;-)
OdpowiedzUsuńTo wysyłam - garściami :)))
Usuńale mi smaka narobiłaś Marysiu na mandarynki...i chałwa mmm uwielbiam;)))
OdpowiedzUsuń;***
To znak, że trzeba ten apetyt zaspokoić ;)
UsuńIdę po mandarynkę :D
OdpowiedzUsuńMniam :)))) szkoda, że nie miałam czasu zajrzeć rano, ale nic straconego, lecę otworzyć czekoladę do kakao :) śliczne zdjęcie i ślicznie jest u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńbuźka!
Trzeba sobie osładzać życie, u mnie dziś znów piekne słoneczko :))) chyba je przywołalam tymi przysmakami
UsuńBoska uczta! Jestem absolutnym zwolennikiem dogadzania sobie zimą. I wiosną, latem i jesienią tez. A co! ;)
OdpowiedzUsuńKażda pora na to dobra;)
Usuńha ja sobie też dogadza :-))) ponieważ jem dużo mniej bo na diecie jestem to za to jem wiele zdrowiej i smaczniej :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
W każdym Twoim słowie Marysiu odczuwa się optymizm a jak jeszcze natchniesz swoimi inspiracjami to normalnie czasem dusza śpiewa :):) Ściskamy moocnoo :):)
OdpowiedzUsuńPopieram takie nastawienie - drobne przyjemności przecież tak bardzo cieszą! Chałwa i owoce:-), przyznam, że bardzo ciekawe zestawienie:-). Koniecznie spróbuję.
OdpowiedzUsuńChałwa właśnie z Tobą mi się kojarzy ... kiedyś już o niej pisałaś :-))))
OdpowiedzUsuń