sobota, 12 kwietnia 2014

Wielkanocne wydanie w innym stylu.

Oh weekend - przyjemnie jest wziąć poranny prysznic i napić się ulubionej kawy bez pośpiechu i w ciszy.
Zawsze tak mam, że na weekend wraca mi chęc do działania, rodzi się kreatywność i wszystko chce zrobic na "teraz". Ale poranki są moje, siedzię wiec długo w szlafroku i nigdzie mi się nie śpieszy:)

Na początek to dziekuje Wam za wszystkie gratulacje i ciepłe słowa odnoszące się do tego postu. Przyjemnie jest czuć, że masz się z kim dzielić dobrymi nowinami ale i troską czy zmartwieniem. Czasem blogowanie kształtuje sie na wzór pamiętnika, skupia nasze mysli, refleksje, a także codzienność naszego zycia. Z przyjemnoscia i sentymentem wraca się później do takich postów.

******

Ostatnio pokazywałam Wam atrakcyjne pomysły na podstawki pod jajka w świątecznym wydaniu. Tym razem bedzie rownież o podstawce, być może mało wielkanocnie ale z pewnością ciekawie ;) 
Nasza Matrioszka wydaje się być idealna i wielofunkcyjna. Jako podstawka do jajka sprawdza się bowiem perfekcyjnie ;))) 

Matryoshka

Może i nie postwie ją na Wielkanocny stół, choć w folkowym wydaniu mogłaby wypaść znakomicie, ale z pewnością może mi się przydać jako podstawka do malowania pisanek. Kreatywnie prawda ? :)))

Laka Matrioszka

Matrioszka Rosja


rosyjska matrioszka

36 komentarzy:

  1. Pomysł ciekawy. Gdybym miała Matrioszkę w domu, to z pewnością bym ją wykorzystała na wielkanocnym stole w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezła niespodzianka w takiej matrioszce :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł, teraz już wiem jak zaskoczę męża ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. idealne dla miłośników rosyjskiego folkloru :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie posiadam takowej pani :( ale pomysł rzeczywiscie ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam Matrioszki z czasów,kiedy byłam jeszcze dzieckiem, wtedy taka lalka to był hit exportowy z Rosji:) a pomysł z podstawką do malowania jajek super, w końcu trzeba sobie jakoś upraszczać życie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, dlaczego wiec nie wykorzystać tego co mam pod ręką :))

      Usuń
  7. Uwielbiam Matrioszki! I pomysł rewelacja! Bardzo, bardzo mi się podoba i z chęcią postawiłabym takie dekoracje na stole. Matrioszki nie posiadam, ale pomysł zapisuję na twardym dysku do wykorzystania w przyszłości :) Marysiu udanego, sobotniego wieczoru :))) buziak wielki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Madziu, Matrioszki same w sobie uwielbiam i chciałabym mieć ich więcej w swoim posiadaniu.
      Przyjemnego wieczoru i dla Ciebie :))

      Usuń
  8. Matrioszka,gdzies tam leży u rodziców na strychu. Super pomysł,pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba ją z tego strychu zabrać, niech sie nie marnuje :)

      Usuń
  9. Świetne! W życiu bym nie wpadła na to, a Matrioszki w domu mam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może warto pomysleć, jak je wykorzystać ;)))))

      Usuń
  10. to dziwne, ale do siebie pasują...
    jak byłam mała, Matrioszka to było dla mnie takie 'never ending story' :)
    ...i tego samego można się dopatrywać w odwiecznym problemie: co było pierwsze - kura czy jajo? :D
    Buziaki weekendowe! B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze uwielbiałam Matrioszki, ostatnio widziała je w wielu innych formach i wielkosciach...ach, chciałabym.

      Usuń
  11. Ha! nie powiem, pomysłowe;-)
    Uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł. Niestety ja takiego cuda nie posiadam :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo kreatywnie i bardzo pomysłowo:) Naprawdę warto do Ciebie zaglądać.:))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomysł bardzo ciekawy, ale i kolorystyka super! Taka zdecydowana - czerwień i czerń. Świetnie wypadło by takie śniadanie (niekoniecznie wielkanocne) zarówno na czarnym jak i białym obrusie. Goście na pewno byli by pod wrażeniem:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nieprzeciętny pomysł :) pomysł na kolorystykę świąteczną w tym stylu również. Warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  16. matrioszki zazdroszczę,bo nigdy nie miałam a zawsze bardzo chciałam:( Twoja jeszcze z Ukrainy to już w ogóle podwójna miłość:)
    pozdrawiam serdecznie Kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ładne:) ale mnie nie porywa. Bibelotów u mnie policzyć na palcach;]

    OdpowiedzUsuń