Wczorajszy dzien był wyjątkowy, bowiem wczoraj obchodziliśmy urodziny T.
Nie było imprezy urodzinowej, nie było tortu, którego z resztą oboje nie lubimy. T. jest człowiek skromnym i nieskomplikowanym. Dla niego najlepsze urodziny to takie, gdy wieczorem może usiąść z piwkiem lub drinkiem i obejrzeć ciekawy film. Czyli w moim domniemaniu nic ciekawego, typowy wieczór. Jemu jednak to wystarcza. Pomimo tego starałam się aby umilić mu te chwile w każdym wariancie i podkreślić, że to przecież wyjątkowy dzień.
Rano wiec obudziłam go z wieżyczką zrobioną z grześków (on je uwielbia) i świeczką na samym jej czubku. Był wielki uśmiech - dobrze tak zacząć dzień ;) W salonie czekały na niego balony.
Potem były inne sprawy, które musieliśmy jednak załatwić, w tym odwiedziny w Polskiej Ambasadzie.
Nie bede streszczać całego dnia. Fakt, że po całym dniu w odpowiedzi, czy spedził miło dzień usłyszałam przekonujące tak - mi wystarcza. Opowiem jedak o wieczorze. Było jego ulubione piwko, ale nie było filmu...przynajmniej nie w telewizorze, ale taki na żywo z jupiterem był :)
Mogę powiedzieć, ze mnie i T połączyły wspólne pasje, ale kazdy z nas ma również swoje własne inne zainteresowania, które oboje szanujemy. Wiedziałam, że wielkim zainteresowaniem T. jest astronomia, którą jednak zaniedbał przez ostatnie lata. Co prawda nadal czyta o tym książki i ogląda dokumenty, ale ogromny teleskop jaki posiada stał w schowku nieruszany przez ponad dwa lata. Muszę, też przyznać, ze dzięki T. zaczełam oglądać filmy science fiction. Uwierzycie więc, że "Start Trek" i "Gwiezdne Wojny" zobaczyłam dopiero w tym roku? ;)))
Wieczór był ciepły i przyjemny, zapytałam wiec T. czy nie miałby ochoty posiedzieć na balkonie. Spoglądając tak w gwiazdy, zapytałam, dlaczego nie używa swojego teleskopu. Wiem, że głównym problemem jest to, że mieszkamy w dużym mieście, skąd ze wsząd wydobywa się światło, a to nie sprzyja spogladaniu w gwieździste niebo. Mimo tego wypytując go dalej, T. zdecydował się przynieść na balkon teleskop. A teleskop ma ogromny, nigdy wczesniej takiego nie widziałam, jak i nigdy nie spogladałam przez taki w niebo. Widziałam, że był w swoim żywiole! :) A ja nie mogłam się napatrzeć na planetę Jupiter (Jowisz) i jej księżyce, które również mogłam zobaczyć! Nawet linie na Jupiterze były lekko widoczne. To dopiero był widok!!! Udało nam się najprawdopodobniej zobaczyć księżyce : Ganimedes i Europa. Czuje się szalenie doszkolona ;))
Na sam koniec usiedliśmy wygodnie wciąż wspoglądając w niebo ale już nie przez teleskop i zaczełam zawalać T pytaniami o planateach, o gwiazdach, o budowie, o ziemi, o galaktyce, o człowieku...o wszystkim co miało tylko coś wspólnego z astronomią i co wydalo mi się niezwykle interesujące. Poza tym widziałam, że on sam czuł się chyba w tym momencie doceniony mogąc dzieliś się wiedzą, którą na ten temat posiada.
Kiedy zadałam pytanie dotyczące tego, z czego powstał człowiek, jesli nie bierzesz pod uwage żadnych religijnych odniesień, spodobała mi się odpowiedź, jako, że jedna z teorii twierdzi , że "WE ARE MADE OF STARS". Kiedy wypowiedział te słowa, chyba przez chwilę przestałam go słuchać, coś mówił o jakimś gazie, ale moje wyobraźenie poszybowały gdzieś tam daleko w krainę marzeń, niczym wyobraźenia dziecka, odkrywającego świat.
Na samo zakoczenie propozycja DIY, którą jakiś czas temu znalazłam na blogu Victorii. Może kogoś zainspiruje ;)
jaki piękny wieczór :) i niby nic specjalnego, ale tak ładnie ten dzień opisałaś, że teraz uśmiecham się do monitora :)
OdpowiedzUsuńświetnie, że potrafiłaś zaczarować mu ten dzień
pozdrowienia i bezchmurnego nieba :)
Starałam się, chyba mi wyszło :)))
UsuńDziekuje Kasiu, dobrego weekendu Ci życze.
Wszystkiego najlepszego dla T. :) To musiał być jednak wyjątkowy dzień :) A inspiracja...inspirująca :)
OdpowiedzUsuńDziekuje serdecznie w imieniu T. :)
UsuńCzasami proste rzeczy i proste, zwyczajne chwile są najpiękniejsze i niezapomniane.
OdpowiedzUsuńA co do wieczoru przy piwku i filmie - ja też jestem zwolenniczką tego typu wypoczynku. Niekoniecznie codziennie przy piwku, ale codziennie przy filmie:-)
Filmy oglądamy dosyć często, bo lubimy, ale nie byle jakie :))
UsuńLekcji fizyki, na której usłyszałam, że jesteśmy zbudowani z gwiazd (bo wszystkie pierwiastki powstały w procesie gwiazdotwórczym) nigdy nie zapomnę :) Ale zazwyczaj oglądanie/słuchanie/czytanie czegoś o kosmosie zawsze wywołuje u mnie niepokój.
OdpowiedzUsuńOlu ja mam tak samo. Człowiek z natury boi się tego, czego zwyczajnie nie rozumie. Ja też się obawiam, dlatego wczesniej żadnych tego typu dokumentów i filmów nie ogladałam. Pasją drugiego człowiek czasem sprawia, że zaczynamy patrzeć na takie rzeczy również pod innym kontem.
UsuńMój mąż również interesuje się kosmosem, jest wielkim fanem Gwiezdnych Wojen, Start Trek, Obcego itp. Ja również jak Ty zaczęłam, dopiero od niedawna oglądać filmy science fiction wraz z mężem :) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńDziekuje i również życzę miłego weekendu :))
UsuńGdybym miała na urodziny wybierać huczną imprezę lub taki dzień, jak Wasz zdecydowanie wybrałabym tą drugą opcję...Do tego wspólnie spędzony wieczór i gwiazdy-jak dla mnie pełen romantyzm:))..A fanką filmów science fiction też jestem:))
OdpowiedzUsuńJa również :)) Kiedyś mielismy sytuacje , że wracając z restauracji gdzie znajomy celebrował swoje urodziny, spózniliśmy się na ostatni autobus.Mielismy stamtąd jakies 5 km, które musielismy przebyc pieszo ( szczesliwie było to latem). T. był początkowo bardzo rozżalony , ale idac nieustannie rozmawialismy i smialismy się całą drogę. Niebo było piekne i gwieździste. Po powrocie do mieszkania o 6 rano jeszcze napilismy się ciepłej herbaty i poszlismy spac. Do tej pory miło wspominam tą sytuację.
UsuńJesteście cudowną parą, uwielbiam czytać o waszym podejściu do związku, do bycia razem! Dzień idealny, a Twój T jest bardzo podobny do mojego P ;)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziekuje Basiu, w takim razie i Ty nie masz co narzekać ;))
UsuńMarysiu podejrzewam ,że dla T jesteś najjaśniej świecącą i najbliższą z gwiazd !!!! wszystkiego najlepszego jemu i WAM !!!!! buziaki
OdpowiedzUsuńPowiem nieskromnie - wiem, ze jestem i doceniam to każdego dnia. Wierzę, że taką miłość spotyka się raz w życiu i na całe życie. Dziekuje ogromnie.
UsuńNo Kochana...pięknie to wymyśliłaś, myślę, że to najpiękniejsze co mogłaś dać swemu ukochanemu, bo nie ma większego prezentu, nie ma większego daru i szczęścia w życiu niż czas spędzony z ukochanymi osobami i czas im poświęcony, bo to coś co jest niewymierne, coś co zostaje w pamięci na całe życie...każdy prezent materialny zostanie zapomniany, a taki jak Twój z pewnością nie...Gratuluję Ci Marysiu tak pięknego pomysłu i życzę Wam Obojgu wszystkiego naj...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuje serdecznie Agatko za ciepłe słowa, ale sama uważam tak jak Ty. Takie chwile pozostają niezapomniane dla nas obojga i nadają sens wszystkiemu.
UsuńPrzyjemnie się czyta ten wpis. Jest w nim spokój i harmonia. Więcej takich gwieździstych wieczorów Wam życzę :))
OdpowiedzUsuńDziekuje gorąco :))
UsuńAle pięknie opisałaś ten wyjątkowy dzień i wieczór :) Cudownie jest dzielić pasje i zainteresowania z bliską nam osobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!!
Tez tak myślę. Warto przynajmniej je szanować i pokazać choć odrobinę zainteresowania.
UsuńPięknie i miło spędziliście ten dzień... Wszystkiego najlepszego dla Twojego T!!!!
OdpowiedzUsuńMarysiu, pięknej niedzieli życzę, buziaki
Dziekuje w imieniu T. i swoim :))) Buziaki
UsuńMiły dzień... :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie tak :)
UsuńSuper! Podoba mi sie!
OdpowiedzUsuńCudownie spedziliscie ten wieczor, przesympatycznie go opisalas:))) astronomia to cudowna pasja, ktora teraz mozecie rozwijac razem. Buziaki kochana!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj ! :). Bardzo romantycznie. Dawniej też interesowałam się astrologią i tłumaczyłam mojemu G, jak się nazywają gwiazdozbiory, a on dawał im swoje własne nazwy, było zabawnie :).
OdpowiedzUsuńTo musiało być cudowne! Nigdy nie mialam okazji spogladac przez taki sprzet w niebo, pewnie cieszylabym sie jak dziecko. Nietuzinkowe zainteresowania ma Twój T. i tyle mozesz sie od niego nauczyc, to jest wspaniale.
OdpowiedzUsuńPiękny wieczór! To wspaniałe, że dwoje bliskich sobie ludzi może się wiele od siebie uczyć i razem odkrywać świat. To jest właśnie dobra odskocznia od codziennych obowiązków i trudów.
OdpowiedzUsuńTakie urodziny to skarb!
Pozdrawiam Was ciepło!