Wiecie jak to u mnie z pogodą było przez ostatnie tygodnie, kiedy Wy cierpieliście na upały, ja cierpiałam na brak pogody. Choć ten tydzień uznałabym za względny, w końcu 3 dni słońca i wysokiej temperatury powinno mi zrekompensować całe lato ;) Chyba tak to tutaj działa ;)
Wiecie również, że ze mną w niepogodę jak z małym dzieckiem - trzeba jej znaleźć zajecie, cóż, nie trzeba - sama znalazła. Chwyciłam za maszynę do szycia i zaczełam "obszywać" moje zaległości. Musiałam trochę zmodyfikować parę rzeczy, które czekały już od miesiąca, a przy okazji uszyć poszewki, które sobie już dawno obiecałam.
Materiał na nie kupiłam za całe 1 euro ;))) Przyznam, że uwierzyć nie mogłam i nawet poszłam się w sklepie wypytać czy to nie pomyłka z tą ceną. Prawie 2 metry dobrego jakościowo materiału za 1 euro?! Może ten kolor im nie schodził, bo był na wyprzedaży.
Wiecie również, że ze mną w niepogodę jak z małym dzieckiem - trzeba jej znaleźć zajecie, cóż, nie trzeba - sama znalazła. Chwyciłam za maszynę do szycia i zaczełam "obszywać" moje zaległości. Musiałam trochę zmodyfikować parę rzeczy, które czekały już od miesiąca, a przy okazji uszyć poszewki, które sobie już dawno obiecałam.
Materiał na nie kupiłam za całe 1 euro ;))) Przyznam, że uwierzyć nie mogłam i nawet poszłam się w sklepie wypytać czy to nie pomyłka z tą ceną. Prawie 2 metry dobrego jakościowo materiału za 1 euro?! Może ten kolor im nie schodził, bo był na wyprzedaży.
Dla mnie kolor - bomba, więc nawet się nie zastanawiałam, nie do końca jednak potrafię go określić, czy to wciąż czerwień czy pomarańcz, a może coś na pograniczu obu kolorów? W każdym razie w końcu przystąpiłam do szycia, powstały więc dwie poszewki (na zdjęciu jedna z nich), z których jestem całkiem zadowolona jak na moje amatorskie zdolności ;) Przy okazji kilka kadrów leżanki i salonu ;)
Mnie też się podoba ten kolor. Za 1 euro to mogłaś kupić duuużo :P A potem poobszywać wszystko w domu. Podobają mi się też poszewki z napisami. Też robiłaś sama? Fajnie byłoby mieć takie poszewki z własnymi napisami.
OdpowiedzUsuńTyle jeden taki materiał mi się trafił, niestety ;) Co do tych z napisami, te są kupione, tych nie robiłam :)
UsuńPodziwiam umiejętności...ja się z maszyną nie lubię...nawet bardzo...dlatego wszystkie moje szyciowe pomysły realizuje moja mama ;-)...lubię Marysiu ten kolor...mnóstwo mojej garderoby jest w tym kolorze ...masz rację...nie czerwień to i nie pomarańcz ;-)...za euro też bym się nie zastanawiała ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńJa też się nie zastanawiałam, a ten kolor również lubie, jest żywy i energetyczny, a ja bez koloru długo nie wytrzymuje ;)) Miłego dnia Oluś.
UsuńSuper wyszła Ci Marysiu pomarańczowa poszewka :) Poduszka pasuje do leżanki, bardzo dobrze komponuje się z drugą poduchą w napisy. Pomarańczowe akcenty pasują do Twojego salonu. Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńP.S. Właśnie wróciłam z Zakopanego i zaczynam nadrabiać blogowe zaległości :))
Ależ Ci dobrze - Zakopne jest piekne ;))
UsuńDobrego dnia Aniu :))
pięknie wyszły Twoje poszewki, próbowałam też swoich sił ale moje poszewki mnie jakoś nie przekonują :) Muszę jeszcze wprawy nabrać.
OdpowiedzUsuńJa też muszę, ale jestem całkiem zadowolona z moich pierwszych szyciowych eksperymentów :)) Myślę, że na początek jest nie najgorzej:)
UsuńBardzo fajny materiał:)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o zalegającym materiale na poduchy. Niestety biały :( no ale trzeba by w końcu je poszyć. Poluje na len z nadrukowanymi napisami - bazgrołami, w klimacie twojej poduchy :)
OdpowiedzUsuńTa własnie jest lniana z tymi napisami :)) Oboje bardzo je lubimy, bo pasuje do naszej tapety :))
UsuńPiękne kochana!!! a leżanka cudna po prostu, nic tylko wylegiwac się całymi dniami, czytać ksiazki, gazetki i zajadać smakołyki!!!! Bardzo mi sie podoba ten kącik!!!1
OdpowiedzUsuńmilutkiego dnia Marysiu!!!!ściskam :):):)
Dziekuje Natalio, dobrego dnia dla Ciebie :))
UsuńSuper Marysiu! ach ten fotel <3
OdpowiedzUsuńp.s. wzięłam się w końcu za ścianę, efekty już niedługo pokaże ;)
buziaki ;*
Czekam z niecierpliwością Kochana :))
UsuńŁał pięknie u Ciebie, zdolna dziewczynka z Ciebie. Buziaki
OdpowiedzUsuńDziekuje Aguś :))
UsuńNo proszę :D konkurencja mi rośnie :D
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki :) Naprawdę :D cudne ;)
Konkurencja w moim przypadku Ci nie grozi ;)))
UsuńFajne poszewki :)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńAle śmiesznie, dziś na blogach szycie poszewek na wszystko :) Ja sama też mam nowe, tylko moja mam uszyła bo to pościel dla Małego więc się bałam, że coś zrobię nie tak jak trzeba. Fajna ta poducha!
OdpowiedzUsuńTakie lekarstwo na niepogodę :)
UsuńI leżanka i poduszeczki prezentują się fantastycznie !!! masz talent Moja Droga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Dziekuje Agatko :)
UsuńMiłego dnia życzę:)
Widzę, że "oswajasz" leżankę:-). Co tu dużo mówić - idziesz w bardzo dobrą stronę - mocny kolor, ale jaki optymistyczny!
OdpowiedzUsuńDziekuje Kochana, ja w sumie cały czas coś zmieniam ;)
UsuńFajna okazja Ci się trafiła i poduchy obie razem świetnie wyglądają. Podoba mi się też Twoja leżanka i byłam jej bardzo ciekawa, zwłaszcza po wpisie, kiedy coś tam na nią kręciłaś nosem...ale serio bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNie tyle na nią, co na jej kolor, bo do niczego mi nie pasowała, co do komfortu narzekać nie można i dobrze rozumiem T, dlaczego tak bardzo chciał ją mieć ;) Okazuje się jednak, ze bylo to tylko wyzwaniem do małych zmian w dekoracji ;)
UsuńLeżanka wygląda bardzo wygodnie, co do poszewek to podziwiam zdolności, ja mam dwie lewe ręce do szycia :(
OdpowiedzUsuńJa tez sądziła , ze mam, generalnie po kilku próbach nie jest to juz takie trudne :0)
UsuńŚwietny kolor! Nie mógł Ci się chyba trafić lepszy do tej leżanki :)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńTylko 1 euro,super okazja :)) Poduszka bardzo ładna,a w leżance się zakochałam:))
OdpowiedzUsuńByla okazja to fakt, sama uwierzyc nie moglam :)))
UsuńFajny materiał :) a szycie to widzę, że Ci idzie,, jak po maśle,, :))) śliczne poszewki...
OdpowiedzUsuńDo miłego przeczytania :)
Przerobilam juz kilka rzeczy, ale to wciaz amatorskie proby- ucze sie :)
UsuńWszystko się świetnie ze sobą spasowało ;)
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam,jak przyjemnie obejrzeć film na takiej leżance:))A Poduszki mają świetnie wdzianka,obie:))
OdpowiedzUsuńDo filmów idealna ;)))
Usuńświetny kolor bardzo energetyczny! a takie osoby jak Ty zawsze sobie znajdą zajęcie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
To fakt, zawsze coś sobie znajdę ;))
UsuńZ szyciem własnych poduszek to super zabawa:) Ja kiedys szyłam namietnie serduszka i wypychałam je. Potem rozdawałam na prawo i lewo bo zrobiło się tego bardzo dużo:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :) Ps. u mnie dzisiaj też pada i nie zanosi się na poprawę pogody.
A u mnie temperatura tropikalna. Tak to tutaj już chyba jest - jednego dnia 13 stopni a drugiego 33 ;)
UsuńPiekny ten kolorek, swietnie Wam tam pasuje:)) ta druga z napisami rownie fajna:))) buziaki
OdpowiedzUsuńUmknął mi ten post - zaległości ogromne mam jak się okazuje! Marysiu - jestem pod wrażeniem - super poduszki, świetny kolor - niesamowicie energetyczny :) i z brązowym super się komponuje :)))) Dobrego weekendu :*****
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyszło! Też szukałam ładnych materiałów na poduszkę ale najtańsze jakie znalazłam były po 7 euro...
OdpowiedzUsuńSuper! Ja właśnie dodaję drobiazgi w podobnym kolorze do salonu :) Uwielbiam takie okazje!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta