Hummus to moje najnowsze odkrycie. Zachęcona ostatnio do spróbowania zrobić tego zagadkowego przysmaku, nie zwlekałam i zrobiłam. Hummus to potrawa kuchni arabskiej, w którym podstawą przepisu jest ciecierzyca.
Występuje w wielu wariantach, jako zimna przekąska, spożywana z chlebem pita, ale zasadniczymi składnikami są zawsze ciecierzyca, ugotowana i utarta, zmiażdżony czosnek, tahini (pasta sezamowa), oliwa i sok z cytryny, przyprawy, niekiedy pietruszka oraz kmin rzymski, dokładnie razem wymieszane.
Występuje w wielu wariantach, jako zimna przekąska, spożywana z chlebem pita, ale zasadniczymi składnikami są zawsze ciecierzyca, ugotowana i utarta, zmiażdżony czosnek, tahini (pasta sezamowa), oliwa i sok z cytryny, przyprawy, niekiedy pietruszka oraz kmin rzymski, dokładnie razem wymieszane.
Tak naprawdę to jaki smak chcecie uzyskać zalezy od nas samych. Moja wersja znacznie różni się od oryginalnej, głównie dlatego, że chciałam ją zmodyfikować i stworzyć z niej deser, czyli przyrządzić ją na słodko ( do czego zostałam zachęcona).
Wersja na słodko powstała szybko i z prostymi składnikami, użyłam do tego bowiem jedynie puszkę ciecierzycy, jedno duże mango, kilka łyżeczek cukru. Wszystko zmiksowałam w blenderze i tak powstał mój słodki i zdrowy deserek. Na wierz dodałam kilka jagód. Pyszności!
W międzyczasie dotarła moja subskrycja holenderskiego magazynu Vtwonen, który uwielbiam, a przyzwyczajenie mam już takie, ze gdy zabieram sie za czytanie oddaje się przyjemnościom :))
hm, nigdy nie jadłam humusu. Pierwszy raz też natknęłam się na przepis na deser z jego wykorzystaniem. Teraz mam fazę, że jestem łasuchem więc może pora spróbować. :D
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora, ja sama się dziwię, że dopiero teraz to odkryłam :))
UsuńMiłego weekendu zycze.
A mi właśnie ostatnio chodzi po głowie ciecierzyca. Lubię soczewicę i zbieram się by coś ugotować z ciecierzycy. Będę musiała spróbować. Twój przepis bardzo fajny i może wypróbuje też na słodko. Udanego weekendu :)
OdpowiedzUsuńWypróbj Aniu, polecam :)) słodko a przy tym jakże zdrowo.
UsuńMiłego weekendu również dla Ciebie :))
aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSłyszałam ale nie próbowałam:) Twoja porcja wygląda baaaardzo apetycznie i jagody, moje ulubione:) Taka chwila przyjemności mogłaby trwać i trwać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kasia
Kasmatka
Oj mogłby mogłby :))
UsuńMiłego dnia
Kupuję często hummus w niesamowitej urokliwej knajpce. Ostatnio oglądałam film o kuchni izraelskiej. Ich hummus dosłownie pływał w soku z cytryny. Dodawałam ale mało. Teraz leje ile wejdzie i jest oblędnyyyy:)
OdpowiedzUsuńPS. Masz piękną kanapę - gdzie nabyłaś?
Muszę spróbować go zrobić i w oryginalnej wersji :))
UsuńSofa została kupiona w ubiegłym roku latem w Jysk.
Dzięki:) Bardzo ładna:)
UsuńNie próbowałam, ale wygląda bardzo smacznie :), aż ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie :).
Miłego weekendu!
Dziekuje i polecam spróbować :))
Usuńmniam, mniam- uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNigdy nie jadłam, ale w wersji na słodko jestem na tak :)Miłego weekendu Marysiu.
OdpowiedzUsuńTobie również Ewuś.
UsuńPozdrawiam cieplutko
Też,nie jadłam. Wygląda apetycznie,chyba się skuszę:))
OdpowiedzUsuńSkuś się Edytko :))
UsuńHumus jadłam, ale już gotowy, muszę pokusić się aby zrobić samodzielnie ten zdrowy posiłek. Twój prezentuje się niezwykle smakowicie, nie dziwię się że lektura była jeszcze bardziej ciekawa podczas posiłku:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Robi się go niezwykle prosto, wiec nie powinnaś mieć kłopotu :))
UsuńPozdrawiam cieplutko
W takiej wersji mogę zjeść podwójną porcję :) super z tym mango!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJuż jakiś czas temu znajoma zachęcała mnie do zrobienia hummusu, ale jakoś nie było kiedy. Chyba jednak się skuszę, skoro już kolejna osoba zachęca:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeraz to już zdecydowanie musisz ;)))
UsuńJa też nigdy nie jadłam hummusu i jakoś pierwszy raz spotkałam się z przepisem na słodko :) Ale wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńWersja na słodko brzmi i wygląda baaardzo zachęcająco:-) Takiej nie próbowałam ale chyba się skuszę:-)
OdpowiedzUsuńPiękne, błogie, smaczne kadry kochana!
OdpowiedzUsuńmoc uścisków przesyłam
aaaale zachęcasz do hummusu:) I choć ostatnio stwierdziłam że w sumie to mi nie smakuje, mam ochotę znowu spróbować:)
OdpowiedzUsuńUściski!
Nigdy nie próbowałam hummusu i w mojej niechęci do soczewicy postrzegałam je raczej jak coś bez smaku ;) Przyznam szczerze, że dopiero teraz pomyślałam, że mogę kupić małą gotową porcję i zwyczajnie dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńaaaaale mi smaka narobiłaś Maryś i te zdjęcia!!! przepyszne ;***
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, ja właśnie zabieram się powoli do zrobienia hummusu, ale tego w wersji na słono. Przepis mam od teściowej, sezam już czeka w szafce, nic tylko brać się do roboty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pastelowa Kropka
Ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń