sobota, 21 marca 2015

Co jeść przy alergii? Zachcianki alergika cz.II

Kolejny post z serii "Zachcianki Alergika", czyli jak sobie dogadzać przy alergii pokarmowej i nietolerancji na różnorodne produkty. 
Przyznam, że już zapomniałam jak smakuje prawdziwy żytni lub pszenny chleb, rozkoszuje się tylko jego zapachem gdy przygotowuje kanpaki dla T. Czasem mi to nie przeszkadza, a czasem bardzo ;))) szczególnie gdy chleb jest swieży i pachnący. 

Wyboru nie mam wielkiego, bo bezglutenowe chleby w sklepach najcześciej zawierają mleko lub jajka, na które również jestem uczulona. Zostają mi tylko krakersy i wafle ryżowe - ale ileż można je jeść ;)

 gluten free buckwheat crispbread

Od niedawna odkryłam krakersy wytworzone z mąki gryczanej Amisa, dostępne tylko w sklepach ze zdrową żywnością (przyanjmniej u mnie). 
Nie kupuje ich często, bo są dość drogie, ale gdy mam ochotę na coś innego, są naprawdę smaczną aletrnatywą, a przede wszystkim - zdrową! 
Są również dobre do wszelkiego rodzaju "dipów" czy sałatek. Smak mają lekki ale przyznam, że są przyjemnie samczne :)


Gluten free Amisa



chleb bezglutenowy
 
amisa buckwheat crispbread

22 komentarze:

  1. Na szczęście nie mam takich problemów, jedyne co muszę ograniczać to mleko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. rany ... nie wiem czy umiałabym sobie tak odmówić wszystkiego i przejść a dite :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie mam z tym problemu.Trzeba umieć sobie z tym radzić,podziwiam takich ludzi:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bycie alergikiem to trudna sprawa, trzeba sobie odmawiać tylu pysznych rzeczy.Podziwiam Cię za tą umiejętność Marysiu, choć pewnie do wszystkiego można się przyzwyczaić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, najgorsze jest pierwsze pół roku ;) potem jakoś idzie, w obecnym przypadku alergeny mi się zmieniają (tak czasem się zdarza, gdy je się za często te same produkty) wiec zaczynam miec znowu problem.

      Usuń
  5. Chyba trudno żyć i odmawiać sobie pyszności. Ja bynajmniej nie potrafię, mam za wysoki cholesterol a i tak wszystko wcinam co popadnie :). Podziwiam Cię Marysiu za wytrwałość i umiejętność stosowania tych restrykcji pokarmowych!
    Buziaki, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam wybory. Dwa razy wylądowałam w szpitalu na intensywnej terapii, nie chce wrócić tam po raz kolejny i łykać sterydy po wyjściu.

      Usuń
  6. Współczuję Ci Marysiu, że tak musisz mieć surową dietę. Niestety zapachy są kuszące. Podziwiam Cię za Twoją determinację i wytrwałość. uważam, że radzisz sobie i tak bardzo świetnie.
    Udanego weekendu Ci życzę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem łamię zasadę, ale tylko w przypadku, gdy coś może uczulać (bo np. było produkowane w tej samej fabryce co mleko itp.) ale nie musi. Efekty później czuje lub widze na twarzy, ale nie są takie radykalne, wiec wówczas tylko usówam ten produkt i juz po niego nie sięgam.

      Usuń
  7. Prawda jest taka, że mimo że nie mam alergii pokarmowej, ten "świeży, pachnący" chlebek, przynajmniej z naszej piekarni to naszprycowany chemią wyrób chlebopodobny...zjem chleb ze społem, nic mi nie jest, zjem "pachnący, świezutki" chlebek graham z naszej piekarni mam wzdęcia, czuję się ciężka...
    więc może dobrze, ze nie możesz tego jeśc...u nas trudno o "prawdziwy" chleb...
    to tak w tym temacie...
    a milszych rzeczy u Nas wiosna w pełni...aż różowe policzki mamy z córką, chyba czas na krem z filtrem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz mieć w tym chlebku jakiś składnik na który jesteś uczulona - wcale nie musisz o tym wiedzieć, wtedy mówimy o nietolerancji na jakiś produkt.
      U mnie za to zimno od kilku dni, juz zaczełam chować szale a teraz znowu muszę je wyjmować ;)
      Miłego weekendu Gosiu

      Usuń
  8. Współczuję alergikom... ale podobano w tych czasach wszyscy już jesteśmy uczuleni...
    przepięknej wiosny kochana i słonecznego weekendu:) buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwie się wcale skoro tyle chemii jest w produktach ;)
      Tobie również Kochana

      Usuń
  9. A próbowałaś może ciastka z firmy Schär - Milly Friends? Nie mają one glutenu, pszenicy i laktozy, a smakują jak normalne ciastka(no może są troche bardziej suche ale i tak dobre :)) Potrafię wcinać je bez przerwy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o nich, ja jeszcze nie mogę również jajek i ostatnio czuje że mąki kukorydzianej też nie.

      Usuń
    2. Jajek nie mają na pewno, ale nie wiem czy mają mąkę kukurydzianą :P

      Usuń
  10. Marysiu wiemy o czym mówisz. Planuję z myślą o Tobie wrzucić w tym tygodniu 2 przepisy. 1 na ciasto bez mąki, jajek, mleka, soi i takie tam :), a 2 na chleb prosty i szybki. Jeszcze trochę czasu mi potrzeba, ale będzie jeszcze przed świętami. My mamy swoje ulubione cieniutkie ryżyki popcornowe, ale o nich też postaram się wspomnieć w postcie. Pozdrawiam Cię gorąco! Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj współczuję! Ja mam ograniczenia w ciąży np. próbuję się przekonać do mleka bezlaktozowego i jest ciężko...Po prostu jest jakieś słodkie...Wniosek. Oszczędzam, bo pije mniej mleka :)

    OdpowiedzUsuń