Kolejny post z serii "Zachcianki Alergika", czyli jak sobie dogadzać przy alergii pokarmowej i nietolerancji na różnorodne produkty.
Przyznam, że już zapomniałam jak smakuje prawdziwy żytni lub pszenny chleb, rozkoszuje się tylko jego zapachem gdy przygotowuje kanpaki dla T. Czasem mi to nie przeszkadza, a czasem bardzo ;))) szczególnie gdy chleb jest swieży i pachnący.
Wyboru nie mam wielkiego, bo bezglutenowe chleby w sklepach najcześciej zawierają mleko lub jajka, na które również jestem uczulona. Zostają mi tylko krakersy i wafle ryżowe - ale ileż można je jeść ;)
Od niedawna odkryłam krakersy wytworzone z mąki gryczanej Amisa, dostępne tylko w sklepach ze zdrową żywnością (przyanjmniej u mnie).
Nie kupuje ich często, bo są dość drogie, ale gdy mam ochotę na coś innego, są naprawdę smaczną aletrnatywą, a przede wszystkim - zdrową!
Są również dobre do wszelkiego rodzaju "dipów" czy sałatek. Smak mają lekki ale przyznam, że są przyjemnie samczne :)
Na szczęście nie mam takich problemów, jedyne co muszę ograniczać to mleko ;)
OdpowiedzUsuńSzczesciara ;); ja mleka tez nie moge
Usuńrany ... nie wiem czy umiałabym sobie tak odmówić wszystkiego i przejść a dite :/
OdpowiedzUsuńGdybys musia to bys umiala ;)
UsuńJa też nie mam z tym problemu.Trzeba umieć sobie z tym radzić,podziwiam takich ludzi:))
OdpowiedzUsuńNa co masz alergię Edytko?
UsuńBycie alergikiem to trudna sprawa, trzeba sobie odmawiać tylu pysznych rzeczy.Podziwiam Cię za tą umiejętność Marysiu, choć pewnie do wszystkiego można się przyzwyczaić.
OdpowiedzUsuńMożna, najgorsze jest pierwsze pół roku ;) potem jakoś idzie, w obecnym przypadku alergeny mi się zmieniają (tak czasem się zdarza, gdy je się za często te same produkty) wiec zaczynam miec znowu problem.
UsuńChyba trudno żyć i odmawiać sobie pyszności. Ja bynajmniej nie potrafię, mam za wysoki cholesterol a i tak wszystko wcinam co popadnie :). Podziwiam Cię Marysiu za wytrwałość i umiejętność stosowania tych restrykcji pokarmowych!
OdpowiedzUsuńBuziaki, Marta
Nie mam wybory. Dwa razy wylądowałam w szpitalu na intensywnej terapii, nie chce wrócić tam po raz kolejny i łykać sterydy po wyjściu.
UsuńWspółczuję Ci Marysiu, że tak musisz mieć surową dietę. Niestety zapachy są kuszące. Podziwiam Cię za Twoją determinację i wytrwałość. uważam, że radzisz sobie i tak bardzo świetnie.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu Ci życzę !
Czasem łamię zasadę, ale tylko w przypadku, gdy coś może uczulać (bo np. było produkowane w tej samej fabryce co mleko itp.) ale nie musi. Efekty później czuje lub widze na twarzy, ale nie są takie radykalne, wiec wówczas tylko usówam ten produkt i juz po niego nie sięgam.
UsuńPrawda jest taka, że mimo że nie mam alergii pokarmowej, ten "świeży, pachnący" chlebek, przynajmniej z naszej piekarni to naszprycowany chemią wyrób chlebopodobny...zjem chleb ze społem, nic mi nie jest, zjem "pachnący, świezutki" chlebek graham z naszej piekarni mam wzdęcia, czuję się ciężka...
OdpowiedzUsuńwięc może dobrze, ze nie możesz tego jeśc...u nas trudno o "prawdziwy" chleb...
to tak w tym temacie...
a milszych rzeczy u Nas wiosna w pełni...aż różowe policzki mamy z córką, chyba czas na krem z filtrem :)
Możesz mieć w tym chlebku jakiś składnik na który jesteś uczulona - wcale nie musisz o tym wiedzieć, wtedy mówimy o nietolerancji na jakiś produkt.
UsuńU mnie za to zimno od kilku dni, juz zaczełam chować szale a teraz znowu muszę je wyjmować ;)
Miłego weekendu Gosiu
Współczuję alergikom... ale podobano w tych czasach wszyscy już jesteśmy uczuleni...
OdpowiedzUsuńprzepięknej wiosny kochana i słonecznego weekendu:) buziaczki
Nie dziwie się wcale skoro tyle chemii jest w produktach ;)
UsuńTobie również Kochana
A próbowałaś może ciastka z firmy Schär - Milly Friends? Nie mają one glutenu, pszenicy i laktozy, a smakują jak normalne ciastka(no może są troche bardziej suche ale i tak dobre :)) Potrafię wcinać je bez przerwy :P
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich, ja jeszcze nie mogę również jajek i ostatnio czuje że mąki kukorydzianej też nie.
UsuńJajek nie mają na pewno, ale nie wiem czy mają mąkę kukurydzianą :P
UsuńMarysiu wiemy o czym mówisz. Planuję z myślą o Tobie wrzucić w tym tygodniu 2 przepisy. 1 na ciasto bez mąki, jajek, mleka, soi i takie tam :), a 2 na chleb prosty i szybki. Jeszcze trochę czasu mi potrzeba, ale będzie jeszcze przed świętami. My mamy swoje ulubione cieniutkie ryżyki popcornowe, ale o nich też postaram się wspomnieć w postcie. Pozdrawiam Cię gorąco! Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńOh, to czekam z niecierpliwością Kasiu :)))
UsuńOj współczuję! Ja mam ograniczenia w ciąży np. próbuję się przekonać do mleka bezlaktozowego i jest ciężko...Po prostu jest jakieś słodkie...Wniosek. Oszczędzam, bo pije mniej mleka :)
OdpowiedzUsuń