Weekend - chwila dla wewnętrznego spokoju.

Chyba każdy z nas cieszy się na samą myśl o weekendzie. 

Ja mam wolne piątki, więc generalnie mogę powiedzieć, że mój weekend zaczął się już dzisiaj o 5 rano. Dlaczego tak wcześnie? Kiedy mąż wstaje do pracy, mam ochotę utłuc na kwaśne jabłko, jego budzik, bo niekoniecznie biednego meża ;) Niemniej jednak, ja nie mogę już spać. Są jednak tego plusy, bo w wolne dni, zawsze mam masę rzeczy do zrobienia, a im szybciej się za nie zabiorę, tym szybciej bedę mogła z czystym sumieniem, odpocząć z poczuciem, że zrobiłam coś produktywnego. 

Na swoje urodziny kilka miesięcy temu, otrzymałam abonament na roczną prenumeratę mojego ulubionego holenderskiego magazynu wnętrzarskiego - Vtwonen. Przyznam jednak, że dopiero teraz czuje, że w końcu mogę wygodnie usiąść i poprzeglądać ze spokojem to co lubie, a dzięki tej prenumeracie zawsze otrzymuje od nich coś dodatkowego, coś czego w sklepie nie dostanę lub za co płaci się dodatkowo. Na tym polega chyba korzyść takiego rocznego abonamentu. 

Pomimo, że mam jeszcze sporo rzeczy dzisiaj do zrobienia, na chwilę siadam i daje sobie samej odpocząć, cóż - należy mi się. Tymczasem życzę Wam udanego weekendu.