Nakładanie tapety Scrapwood NLXL w mieszkaniu.

Tak jak w temacie - nałożyliśmy! Holenderskim designerom, należy pogratulować, jakość tapeta jest wysoka, jest również zmywalna. Przyznam, ze miałam pewne obawy przy jej wyborze, ale już po nałożeniu pierwszego odcinka, czułam ulgę i wiedziałam , że będzie właśnie tak jak sobie wcześniej to wyobraziłam. Mowa oczywiście o Scrapwood NLXL , czyli o tapecie , którą już Wam prezentowałam, która wzbudziła skrajne , głównie pozytywne emocje. Moje wzbudziła na tyle, że mam ją na ścianie w salonie ! Tapetę zamówiłam, że sklepu internetowgo udekorujdom.pl, których pracę często Wam pokazuje, teraz znacie powód , dlaczego :) jednak wysłana została do mnie bezpośrednio od producenta z siedzibą w Holandii, aby mogła dojść szybciej i sprawniej. W taki oto sposób była już u mnie przed weekendem.

Oboje po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z nakładaniem tapety, okazało się jednak, że "nie taki diabeł straszny, jak go malują". Pewnie, że całość wymaga uwagi i precyzji, ale malowanie również , wiec wychodzi na równo. Plusem jest jednak fakt, że tak, jak jest to w przypadku malowania, nie trzeba czekać aż wyschnie farba. Trochę utrudniliśmy sobie pracę, bo zdecydowaliśmy, że zamiast pionowo (jak powinna być) przyklejaliśmy ją poziomo :)

 Od dłuższego czasu jestem zafascynowana stylem art deco, bardzo więc chciałam aby i nasz salon przeszedł metamorfozę . Nie chciałam kłaść tapety na całą ścianę, pokój jest mały, więc bałam się efektu przytłoczenia. Postanowiłam zrobić tylko część, całość obramowaliśmy cieniutkimi listewkami. Efekt przeszedł moje oczekiwania, w bardzo pozytywnym aspekcie, bo takie wyjście sprawiło, że pokój wydaje się być teraz większy, jakby za tapetą-deskami znajdowała się dodatkowa przestrzeń. W dodatku myślę , ze dzieki tej małej-wielkiej zmianie , coraz bliżej mi do kompozycji art deco :) Teraz pora tylko na zmianę związaną z detalami i akcesoriami. Np. na jednym z blogów, widziałam fajne lampki zrobione ze słoików, wyglądały fenomenalnie.

 Tapety wystarczyło rownież na wykończenie miejsca jadalnego, tym razem w pionowej formie, aby widać było różnice. Myślę, że teraz bardzo fajnie wszystko kontrastuje z czerwienią - ożywiło ją! 

I jak sie Wam podoba? :)