Dawno już nie pojawił się żaden kulinarny wpis, więc postanowiłam to nadrobić.
Polską kuchnię tradycyjną da się kochać! Potwierdzi to np. mój T. który kocha wszystko co polskie, łącznie ze mną ;) Gdy podałam mu kopytka po raz pierwszy zastanawiał się jak je zrobiłam, lub gdzie kupiłam. Gdy zasmakował, chciał więcej i więcej.
Przepis jest tak banalnie prosty, że sądzę, że wszyscy go znacie, ale dla przypomnienia :
Składniki :
1 kg ugotowanych ziemniaków
2 szklanki mąki bezglutenowej
szczypta soli
2 żółtka
2 łyżeczki oliwy
Zasmażka :
1 dużo cebula
200 g. pokrojonego w kostkę boczek wędzony.
sos zrobiłam z koncentratu pomidorowego
mniamniusnie:P
OdpowiedzUsuńA i owszem :)
Usuńa Ja właśnie mam jutro robić kopytka:)
OdpowiedzUsuńSuper, to coś co zawsze smakuje :)
UsuńUwielbiam kopytka,,na Twoje aż ślinka mi leci!!
OdpowiedzUsuńNiestety już ich dawno nie ma :)
UsuńO matko, uwielbiam kopytka :-D Teraz narobiłaś mi smaka :-D
OdpowiedzUsuńTo dobrze ;-)
Usuńkopytka uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńale bez zasmażki.
UsuńDlaczego bez? :)
UsuńUwielbiam kopytka, i jeszcze lubie takie podsmazane na patelni. Moj maz tez uwielbia polska kuchnie. Flaki moglby jesc codziennie gdyby mogl, a ja na nie nawet patrzec nie moge :)
OdpowiedzUsuńPodsmażane są najlepsze na drugi dzień :) A flaki, to ja nawet lubie:)
UsuńNie pamiętam kiedy ostatnio jadłam kopytka. Może zaserwuję je mojemu Wa, on nigdy czegoś takiego nie jadł
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie. Mój T. był wniebowzięty ;)
UsuńNie potrafię gotować, ale może poproszę moją mamę, aby mi takie kopytka zrobiła. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pewnie, że tak, albo juz pora sie nauczyć ;)
Usuńmhmm ale pyszne :) aż zgłodniałam, w sumie nie jadłam jeszcze kolacji :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Są tylko nieco pracochłonne , ale co tam warto ;)
UsuńAle pychota :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOwszem, byla :-)
UsuńMarysiu co Ty mi zrobiłaś tymi zdjęciami!!!! a jest już prawie 21.00
OdpowiedzUsuńOj niedobra ja :)
Usuńmmmm!!!! To dopiero! Wyżerka!
OdpowiedzUsuńA jakze :)
UsuńAle to pysznie wygląda. Uwielbiam te odsmażone, wydają mi się jeszcze smaczniejsze niż te świeże ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Monika
Ja tez tak mam :)
UsuńCo Ty ze mną kobieto robisz!!:)) Teraz będą mi się na noc śniły hehe. Długo już nie robiłam, a najbardziej lubię z sosem grzybowym albo gulaszem. Pycha! I wcalę się nie dziwię że Twojemu T, zasmakowały:)) Się chłopak zna:))
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie probowalam z innym sosem niz pomidorowym, ale moze kiedys cos pokombinuje :)
Usuńcałe wieki kopytek nie jadłam, więc najwyższy czas przypomnieć sobie ten smak :)
OdpowiedzUsuńlubię Twoje przepisy, ale boczku nie znoszę :( może wypróbuję z szynką :D
OdpowiedzUsuńale mi smaka narobiłaś :) uwielbiam kopytka, szczególnie z sosem na mięsie :)
OdpowiedzUsuńja dodaję jeszcze łyżkę mąki ziemniaczanej, są przez to bardzo mięciutkie i puszyste, ale to raczej zależy co kto lubi ;)
smacznego! :) i pozdrawiam serdecznie :)