Generalnie doszło do całego procesu nieco nieświadomie. Potrzebowałam kwiatka do zdjęcia, uciełam więc kawałek z balkonowych kwiatów, wstawiłam do tej buteleczki, zrobiłam to zdjęcie i tak zostawiłam. Roślinka ta miała piekne żółte drobne kwiatki, wiec szkoda byłoby wyrzucać. Postawiałam go na półeczce w sypialni i tak zostawiłam....
Po tygodniu zobaczyłam, że roślinka chce jednak żyć dłużej i chyba jej tam dobrze.
Po tygodniu zobaczyłam, że roślinka chce jednak żyć dłużej i chyba jej tam dobrze.
Pamiętam, że będąc dzieckiem, moja mama bardzo często uczyła mnie, że tak można wyhodować kolejne kwiaty, zawsze tak robiła z kawałkami roślin przyniesionymi od znajomych. Nie powinno więc mnie to dziwić, a jednak pozytywnie zaskoczyło. Coś czuje, że na przyszły rok nie bede musiała kupowac kwiatów na balkon ;) Przynajmniej nie tych, bo wierzcie mi, że ta roślinka pieknie się rozrasta a latem cudownie zakwita.
i do zdjęcia ładnie i nową roślinkę zyskałas tez;) super:) ja czesto tak robie:)
OdpowiedzUsuńSłusznie :)
UsuńMi na wiosnę puszczają takie malutkie, jasnozielone liski z róż ciętych;) To jest niesamowite.
OdpowiedzUsuńKiedyś z pestki awokado wyhodowałam, piękną roślinkę :)
OdpowiedzUsuńMoja mama wychodowała tak z mandarynki i moreli :)
UsuńMnie udało się z gałązki mirtu, który zdobił szatkę naszego synka na chrzcie wyhodowac w ten sposób kolejną roślinkę. A gałązka beniaminka którą wsadziłam prosto do ziemi ostatnio owocowała:)
OdpowiedzUsuńSuper! Widzę, że wiele osób korzysta z takiego sposobu :)
UsuńPamiętam jak w szkole trzeba było wyhodować roślinę z nasiona fasoli :), a jaka frajda był przy tym :).
OdpowiedzUsuńObecnie ręki do kwiatów to ja nie mam :(, albo zasuszę, albo zgnije :). Ale Tobie Marysiu :) piękny kwiatek wyrósł ;)
Pozdrawiam i życzę udanego poniedziałku :)
Marta
Ja kwiaty i wszelakie rośliny bardzo lubie, zawsze lubiłam, jako dziecko użałam się nad pokrzywą, której dałam imię i chodziłam do niej codziennie aby ją pielęgnować. Płacz był niesamowity, gdy jednego dnia już jej tam nie było. Jako, ze byłam w naszym ogrodzie, została uznana przez moich rodziców za chwast i wyrwana.
UsuńProszę, jaka piękna!!! GRATULACJE!!!
OdpowiedzUsuńponiedziałkowe buziaki kochana
Dziekuje Kochana.
UsuńPozdrawiam gorąco
Piękna roślinka z przypadku:-)
OdpowiedzUsuńDziekuje Madziu
Usuńteż tak w domu "rozmnażaliśmy" roślinki :) teraz u mamy sobie zamówiłam odnóżkę i już się ukorzenia powoli :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńI tak z przypadku masz piękną roślinkę :)
OdpowiedzUsuńLubie takie przypadki
UsuńFajna :) A zdjęcia cudne:) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńale cudne zdjęcia :-))
OdpowiedzUsuńroślinka cudo!
Ja tak podobnie, w wodzie wyhodowałam orchideę z zaszczepki. Kwitła przez 4-5 miesięcy, obecnie nie ma kwiatów, ale może za jakiś czas pojawią się następne. Miłego popołudnia Marysiu :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Aniu. Tobie rowniez
UsuńNo i jakie ładne zdjęcia wyszły ! Moja mama ostatnio ukorzeniała tak hortensje,kilka sadzonek.Zobaczymy czy coś z nich wyrośnie ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieje, ze cos tam wyrosnie :-)
UsuńNo to masz rękę do roślinek :) to rzeczywiście jest sposób na rozmnażanie roślin, chociaż nie wszystkie w ten sposób
OdpowiedzUsuń,, puszczają korzonki,, niektóre niestety gniją ; inne od razu wsadza się do ziemi np. geranium, które ostatnio dostałam od mamy właśnie z poleceniem wsadzenia od razu do doniczki :) chyba ma się w niej dobrze, bo wciąż jest zielone i pachnące :))) pozdrawiam.
Super, niech Ci teraz ladnie rosnie.
UsuńGratuluję wyhodowania roślinki :-) Zawsze to takie fajne uczucie patrzeć, gdy coś w naszym otoczeniu postanawia sobie rosnąć i dalej żyć :-)
OdpowiedzUsuńPrawie jak Pani Wiosna jestes ;-)
OdpowiedzUsuńHe he ;)
Usuń:)) Pięknie! Tez muszę w przyszłym roku koniecznie tak spróbować:) Buziaki przesyłam:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :))
UsuńPozdrawiam cieplutko
roślinka wygląda naprawdę ekstra w tej buteleczce :) kurcze urocza ta roślinka ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuje :)
UsuńCzasami właśnie takie nieplanowane sprawy najlepiej wychodzą. Twoja roślinka prezentuje się na zdjęciach przepięknie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Pozdrawiam Agatko.
UsuńTo niesamowite, że rośliny mają tak silną "wolę" przetrwania. Często wystarczy kawałeczek dosłownie - piękna Twoja roślina jest i chyba mam jakieś słabsze dni, bo jak patrzę na te zdjęcia z korzonkami, to się wzruszam - piękne to jest! Dobrego dnia Marysiu :***
OdpowiedzUsuńNiesamowitę jest, że się nad tym wzruszasz Madziu ;)))
UsuńPozdrawiam cieplutko
moja mama też tak robi! ale niestety z różnym skutkiem.Czasem kwiaty rosną nad podziw, a czasem coś im jednak nie pasuje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
To chyba zalezy od rodzaju danej rośliny :)
UsuńPodobno do kwiatów trzeba mieć rękę, wygląda że Ty ją masz,bo roślince dobrze u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSlicznie! jak ja uwielbiam te roslinki w szkle:))) zawsze trzeba dac szancse szczepko, potem tak sie pieknie odwdzieczaja:))) buziaki!
OdpowiedzUsuń