Czerwona maszyna, kwiaty, porządki.

Początek sierpnia i już powoli kończący się urlop zwiastuje wiele ciekawych zmian w drugiej połowie roku i swieży start. Dlaczego świeży? Kiedyś figurował taki żart obrazkowy na internecie przedstawiający Polaka i Niemcy na wakacjach. Ten drugi oczywiście spędzał je na słonecznej Majorce, ten pierwszy natomiast w domu malując mieszkanie. To mój pierwszy, skrócony co prawda, urlop, który spędzam właśnie jak "typowy" Polak ogarniając i odświeżając mieszkanie. Czasami jest to zwyczajnie konieczne i pomimo, że w malowaniu pomaga mi mąż więc i tak robimy to w weekend (on niestety nie ma urlopu), to i tak w ciągu tygodnia jest się czym zająć.   

Aby nie brzmiało to jednak tak bez braku pozazdroszczenia, bo wiadomo, wiąże się z tym mnóstwo kurzu, mycie podłogi i generalne sprzątanie, co przy ponad 30 stopniowych temperaturach jest całkiem ekstramalne - darmowa siłownia ;) to i tak znajduje przy tym wszystkim czas dla siebie. Poranne rytuałowe maseczki, kawa wypijana bez pośpiechu, przejażdzki rowerowe, spacery i nadrabianie zaległości w czytaniu książek. Nie ma więc tego złego, co by na dobre nie wyszło, a co najważniejsze, mieszkanie staje się odrazu przyjemniejsze i odświeżone. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: 

1. JAK ZORGANIZOWAĆ ŚLUB W LAS VEGAS?

2. ZWIĄZEK PARTNERSKI W HOLANDII. 

3. DLACZEGO TAK DOBRZE JEST POSIADAĆ PASJĘ?

4. SYNDROM WICIA GNIAZDA?

5. NIEDZIELNE ROZKOSZE I WYCZEKIWANY URLOP.