Zawsze interesowało mnie odnawianie starych lub zniszczonych mebli. To przecież przedmioty z jakąś historią, z jakimś poprzednim życiem, zasługują więc na drugą szansę. Z ekonomicznego punktu widzenia, samo drewno aktualnie jest bardzo drogie, więc tylko czekać aż ceny mebli znacząco pójdą w górę. Jednak ja kierowałam się tutaj spróbowaniem czegoś nowego - chciałam odnowić je sama, spróbować własnych możliwości i udowodnić sobie, że przecież to nic trudnego.
Zaczęłam od rzeczy prostych i mało skomplikowanych, w końcu to mój pierwszy raz ze szlifiarką w ręku. Postanowiłam odnowić hoker, który kupiłam w sklepie z drugiej ręki, a którego kolor drewna nie dokońca mi odpowiadał, oraz stolik kawowy, który został zniszczony drewnianymi zabawkami przez moje dziecko - ten stolik zdecydowanie ma historię i swoje przeżył.
Niestety nie udało mi się uwiecznić jak stolik wyglądał 'przed' na zdjęciach, ale możecie zobaczyć go na tym filmie na youtube, łącznie z całym procesem metamorfozy. Zależało mi na uzyskaniu efektu podobnego kolorystycznie do mebli, które już posiadamy (stolik oryginalnie był dużo ciemnieszy), tak aby tworzyły spójność, myślę, że udało mi się to osiągnąć i z efektu końcowego jestem całkowicie zadowolona.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
1. 10 RZECZY, KTÓRE KUPIŁAM DO DOMU Z SECOND HANDÓW.
2. METAMORFOZA SPIŻARNI POD SCHODAMI.
3. METAMORFOZA NASZEJ ŁAZIENKI.
Ciekawy wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO akurat trafiłam na ten wpis w momencie gdy planuje odnowić swoje meble.
OdpowiedzUsuńCiekawy i inspirujący wpis
OdpowiedzUsuń